Choć z jednodniowym opóźnieniem (za które z serca przepraszam - jakieś fatalne przeziębienie rozłożyło mnie na ostatnie półtora tygodnia), nadszedł czas na rozwiązanie urodzinowego candy.
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa, od których uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Dziękuję za życzenia, które - jeśli się spełnią - zrobią ze mnie kobietę przeszczęśliwą, arcy kreatywną i opływającą w sukcesy :) I w końcu dziękuję po prostu za udział w tej małej, ale jakże miłej dla mnie imprezce.
A żeby nie przedłużać...
Urodzinowy prezent, który "urósł" do takiego zestawu...
...maszyna losująca...
...wysłała do...
Agnieszko, czekam na adres, pod który mam wysłać paczuchę.
Pozdrawiam ciepło!