Już jakiś czas temu zaplanowałam sobie serię (a właściwie kilka) ATC, w której mogłabym poeksperymentować z bałaganem i mediowaniem. Wzbierająca na sile potrzeba uzewnętrznienia pomysłów i wypróbowania nowych technik w sposób naturalny znalazła ujście w tej małej, ale bardzo wdzięcznej formie. Co prawda mój pokój wygląda teraz jak pobojowisko pełne ścinków, cienkopisów, pędzli, kleksów zaschniętej farby... ale przynajmniej głowa jest spokojna i usatysfakcjonowana kreatywnym spędzeniem wieczoru.
Ponieważ uwielbiam książki wszelakie, stały się one dla mnie oczywistą inspiracją. Pierwsze trzy karty nawiązują do Sherlocka Holmes'a. Dzięki fajnemu wyzwaniu z mood board'em praca kleiła się i malowała sama. A efekty...
Crime Story: Adler, Sherlock i Watson |
Adler |
Watson |
Wykorzystałam:
- karton (baza),
- papierowe ścinki (książki, taśmy, stary zeszyt etc),
- gesso, pastę strukturalną, metaliczne i perłowe farby akrylowe,
- stemple i cienkopisy,
- czarno-biały sznurek.
Poza wyzwaniem SASPC "ateciaki" pokazują się także...
...w Craftowym Ogródku
...i na blogu AltairArt (motyl-media-przeszycia)