wtorek, 20 stycznia 2015

Łapacz chwil czyli ramka z odzysku

Kiedy słyszę pytanie "Czy to Ci się przyda?" od razu nadstawiam ucha i szerzej otwieram oczy. W ten właśnie sposób zostałam ostatnio posiadaczką kilku pudełek z "szybką", zamykanych na magnes. 
Od razu wzięłam jeden z nich na warsztat i...

...powstała ramka na zdjęcia z miejscem na przechowanie także tych fotek, których aktualnie nie chcę eksponować. W sam raz na wszystkie wspomnienia, które będę kolekcjonować w rozpoczynającym się roku. Można ją postawić lub powiesić na białej wstążce.




Większość materiałów znalazłam w tzw. szufladzie - zbierane przez długi czas z różnych źródeł kwiatki (m.in. różyczki i pręciki od Rapakivi) czy przezroczyste serduszko odzyskane z bukietu. Białe gesso pokryło kilkoma warstwami napisy z pudełka, stanowiąc bazę dla farb i dekupażu. Domowej roboty perłowa mgiełka stworzyła łagodną poświatę na ozdobach. 
Praca niezwykle prosta... ale jakże była przyjemna. 
No i już znalazła swoje miejsce, zapełniając lukę po niedawno schowanej świątecznej choince.


Zgłaszam ramkę w pudełku (pudełko w ramce?) na wyzwania:





3 komentarze :

  1. Pięknie ukwiecona! Dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj znam to znam ;) świetne to pudełko, pięknie ozdobione :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie "reanimacje" przedmiotów :) Piękna praca :) Dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka